czwartek, 6 października 2011

Wywiad z Lilu (rozmowa przeprowadzona 01.10.2011 r. podczas Connection Festival)

Dawno żadnego wywiadu nie było. Miałem czas na wprowadzenie kilku zmian. 

Pierwszą z nich jest nowa jakość. I tak dalej są zakłócenia, ale wybaczam nowemu sprzętowi, bo okoliczności rejestracji nie były sprzyjające + nie wyczułem jeszcze tego majka + nie wypada krytykować Ejpla w ten dzień (spoczywaj w pokoju, Panie Jobs) = wybaczam samemu sobie. Jak na pierwszy raz toooo... sami se odpowiedzcie. 

Drugą zmianą (w tej kategorii akurat tymczasową chyba) jest moja fociszowa suwerenność. Mam teraz fajny aparat (widzieli wszyscy fotorelację z klipu Mocnych Wersów?). Nie lustrzanka co prawda, ale dosyć spoko. Ech, po ciemku to nie jest to, co bym chciał. Post o Connection zainspirowany kategorią foto-story z Bravo jednak będzie i tak. Pamiętajcie, to w dalszym ciągu blog, a nie zabobony jakichś pseudo-lamusów, które największą uwagę przykładają do składni oraz formy (chociaż jak ostatnio czytam te wypociny, to i o to nie potrafią zadbać frajerzy).

Reformą ostatnią, uderzającą w grono psycho-fanów takich jak ja, jest ruch mający na celu zwiększenie Waszego zainteresowania. Części wywiadów ukazywać się będą w pewnych odstępach czasowych. Nic a propos hajsu, bo tego jak nie było, tak dalej nie ma. W dalszym ciągu dokładam do zabawy. Jutjub jakieś marne grosze podobno wypłaca, więc leję z wieży Eiffla na te ich półminutowe reklamy przed moimi plikami. Pozostaje mi tylko zazdrościć ziomkom z hip-hop.pl, bo oni mają darmowe płyty CD (kurwa, co za luksus, ogarniasz?) za swoją pracę. Lepsze to niż zazdrość wymierzona w zapierdalające po pustyni wielbłądy za wodę.

PS. Nie lubię ograniczeń czasowych przy rozmowie (jakiejkolwiek, kurde). Wolę nawet rozważania o mrówkach niż takie skakańsko. Strasznie nie podoba mi się pośpiech, który słychać w drugiej i trzeciej części.

PS 2. Beka. Przemawiał przeze mnie psychofan Wankeja (ale fajnie w sumie, Wankz fundamentem tej gadki = dobry motyw) + lokalny patriotyzm i dwa razy wypowiedziałem "nie widziałem Wankeja w Opolu" zamiast "nie widziałem Wankeja". Strasznie mnie to kłuje, drażni etc. Musiałem Wam o tym powiedzieć. Dobrze, że Lilu podpytała mnie o morze, ponieważ ta sentencja padłaby tyle razy, że boję się nawet liczyć w abstrakcyjnym wyobrażeniu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz