Umówienie się na tę rozmowę było prawdopodobnie moim największym i jednocześnie najtrudniejszym do zrealizowania marzeniem w dziedzinie bycia blogerem. Prawie roczne starania się w postaci wielu maili i telefonów zaowocowały spotkaniem. Na wstępie ustalone było, że tylko i wyłącznie Pan Wankz zadecyduje o tym, czy wywiad ukaże się w sieci. Z tego też powodu tym bardziej jestem wdzięczny jemu za to, iż zgodził się na publikację materiału bez żadnych poprawek i cięć. Rozmowa wyszła niestandardowo, co z pewnością wielu odbiorcom nie przypadnie do gustu, a z czego ja sam jestem niesamowicie dumny. Moje „yyy, eee”, różnica poziomu dźwięku, nieokrzesana przez setki kamer oraz mikrofonów szczerość, styl bycia i oryginalność Pana Wankza są według mnie cechami tworzącymi niepowtarzalny klimat rozmowy. To, czy są one pozytywne lub negatywne, musisz rozstrzygnąć samemu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz